Nareszcie skończyłam haftowankę dla mojego syna. Zaczęłam ją jakoś w połowie maja, zaraz po skończeniu orchideii i dopiero teraz udąło sie ukończyć. Na szczęście synkowi zamiłowanie do Myszki Miki i przyjaciół nie spadło w tym czasie, a tego sie obawiałam.
Praca bez oprawy ....
i po oprawie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz